Oczywiście, gdy Wasz rejs to będzie oranie morza lub oceanu przez trzy tygodnie, to żadne ubrania oprócz morskich nie są Wam potrzebne 🙂
Ja jednak wolę bardziej urozmaicone podróżowanie. Dlatego zawsze rozdzielam te dwa rodzaje ubrań. Na zwiedzanie muzeów, czy kościołów nie pójdziecie przecież w krótkich spodenkach pokładowych. A może wieczorkiem niegrzeczni koledzy wyciągną was do klubu nocnego… w sztormiaku nie wypada – zresztą pewnie nie wpuszczą na bramce.
Warto zatem mieć w rezerwie trochę ubrań „cywilnych”. Oczywiście to bardzo zależy od okoliczności i każdy dobierze sobie to sam. Polecam jednak zwrócić uwagę na następujące obszary:
- buty – z jednej strony wygodne sportowe/trekingowe do zwiedzania, a może warto też zabrać takie w których możemy bez wstydu pojawić się w restauracji na kolacji z naszą wybranką serca.
- spodnie – jedna para spodni nieco bardziej eleganckich niż bojówki da nam szersze pole manewru. Po użyciu rozciągamy, składamy elegancko i zapinamy w torebeczce strunowej – będą jak znalazł na następne wyjście. Oczywiście Panie mogą pomyśleć o spódniczce lub sukience – ale tu nie będę się wypowiadał.
- dwa/trzy wyprasowane T-Shirt’y, ja zabieram też ze dwie koszulki polo z kołnierzykiem. Spodnie i koszulka polo to moim zdaniem całkiem elegancki zestaw.
- Koszula typu casual, prawie zawsze mam na rejsie zapakowaną taką koszulę z długim rękawem – dość elegancką w kratkę. Z kołnierzykiem zapinanym na guziczki – bez krawata oczywiście. Ale to już jest broń ciężka 🙂 Mam tu na myśli takie koszule:
http://stylecult.files.wordpress.com/2013/11/picture-5.jpg,
http://www.wolczanka.com.pl/wolczanka/koszula-wolczanka,id-64751,
http://www.wolczanka.com.pl/wolczanka/koszula-wolczanka,id-66760
i zapewniam was, że dobrze wyprasowana, złożona w kostkę, zapakowana próżniowo w woreczek strunowy nawet po dziesięciu dniach wyjęta, odwieszona przez godzinkę wygląda bardzo elegancko. - No i byłbym zapomniał – koniecznie skarpetki – ale ciemne, nie białe frote – bo te to tylko do sandałów w resortach All-Inclusive.
To na co chcę zwrócić uwagę to fakt, że minimalnym wysiłkiem możemy być przygotowani na rozmaite okoliczności i nie zawsze musimy wyglądać jak wymięci żeglarze wyciągnięci psu z gardła …
Wszak żeglarstwo to kwintesencja elegancji. Nieprawdaż?
<<ubrania morskie czytaj higiena>>