Ceny okien – masakra

Okna w burtach jachtu (bulaje) powinny spełniać najwyższe normy określające ich wytrzymałość dla tych obszarów. Zewnętrzne burty określa się mianem obszaru A1.Często jest to kompromis pomiędzy dużymi jasnymi oknami, a wytrzymałością tychże. Można je wykonać na najróżniejszy sposób. Od prostego podejścia Paula czyli otwór w burcie od wewnątrz pleksi przykręcone okrutnie śrubami po obwodzie. Wygląda średnio, ale jest tanie i działa. Szyby muszą być koniecznie wewnątrz, bo gdy jacht stoi zacumowany przy kei, ścianka kei nie powinna niszczyć szyb. Druga wersja to użycie okien typowych kupionych od producenta. Tak naprawdę to jest tylko parę firm robiących porządne bulaje jachtowe. Przejrzałem chyba większość z nich.

Moja pierwsza idea to zastosowanie okiem Lewmar. Sprawdziłem ofertę i wyszło mi, że dla obszaru A1 przy rozmiarach 600mm powinienem mieć okna stałe. Posłałem zapytanie do firmy Aura ze Szczecina o wycenę. Dostałem odpowiedź, że okna w tym rozmiarze nie występują jako stałe (nieotwierane). Ponadto cena nie była zbyt wesoła 1 900 za okna większe i 1 580 za mniejsze, a ja potrzebuję 6 większych i 5 mniejszych razem z transportem prawie dwadzieścia tysięcy. Plus do tego koszt wykonania flansz w burtach, bo nie mogę takiego okna przykręcić bezpośrednio do burty. Musi to być zagłębione. Generalnie kiszka. Szukamy dalej. Po parunastu godzinach googlowania dotarłem do amerykańskiej firmy FreemanMarine, która produkuje naprawdę świetnie wyglądające okna. Co więcej tylko ich okna mają w standardzie klapy sztormowe pozwalające zakręcić okno na głucho w czasie ciężkiej pogody. Okna te wyglądają trochę pancernie, ale o to chodzi. Lewmar klap sztormowych nie oferuje, ale za to ma ładne zasłonki do okien. To pewnie wynik „stargetowania” produktu do producentów jachtów na Śródziemne i inne lanserskie miejsca. Klapy sztormowe musiałbym dorabiać sobie sam.

Posłałem zapytanie do FrenemaMarine i…. i…. i…. i nic. czekam, czekam, czekam. Po tygodniu zadzwoniłem do USA. Pogadałem, a oni oppsss faktycznie mamy takiego maila od ciebie, zaraz się tym zajmiemy bla bla bla.

Po krótkiej wymianie zdań i wyspecyfikowaniu moich potrzeb dostałem ofertę cenową. Mało nie spadłem z krzesła. Cytuję:

Freeman Marine 4000 Series Portlights
Qty 6 Units
4158 Fixed – $1470.00 per unit
Description – Freeman 14.5×24 Oval Fixed Portlight, aluminum silver anodized, polished stainless steel hardware, star knobs, 1/2″ tempered glass, hinged dead cover or removable shutter.
Qty 5 Units
4252 Opening – $1373.00 per unit
Description – Freeman 8×16 Oval Opening Portlight, aluminum silver anodized, polished stainless steel hardware, star knobs, 1/2″ tempered glass, hinged dead cover or removable shutter.

Masakra trzy razy drożej niż Lewmar, do tego dojdzie transport, VAT i pewnie cholernie wysokie cło.  Jestem załatwiony. Więcej niż silnik do jachtu. Co robić?

Po kilku dniach tentegowania w głowie zapadła decyzja: zrobię własne bulaje. Paul może, to i ja mogę. Siadam do AutoCAD i inspirując się dość mocno konstrukcją braci amerykanów wyrysowałem własny projekt. Każde okno będzie składało sie z dziesięciu części. A będa to kolejno: kołnierz, flansza, uszczelka z mikrogumy, folia antywłamaniowa, szyba z pleksiglasu #10mm, druga folia antywłamaniowa, druga uszczelka z mikrogumy, ramka dociskowa ze stali nierdzewnej 316L, uszczelka do klapy sztormowej z mikrogumy, duraluminiowa klapa sztormowa, całośc skręcona osiemnastoma śrubami nierdzewnymi M8…. uuffff. Konstrukacj jest taka że pewnie, nie przestrzeli się tego z bazooki. Rysunki wyrysowane, znowu do Googli i wyszukałem firmy, które wytną uszczelki oraz szybki z pleksi. Oczywiście metal daję do Żarny. Dostałem pierwsze wyceny wyszło tylko kilka tysięcy. Zobaczymy jak będę miał wszystko. Raz kozie śmierć zlecam wycinanki.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Gotowe. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *