Nawet mi należą się wakacje. Wybrałem się na przejażdżkę motocyklową. Pojechałem do Madrytu. Cztery dni drogi tam. W Madrycie osiem dni, Z czego pięćdziesiąt na kursie hiszpańskiego. Wróciłem przez Anglię, bo miałem okazję spotkać się z Paulem Fay moim konstruktorem. Łącznie dmuchnąłem 6250km 😉
Wypoczynek, wypoczynkiem, a tu czas wracać do pracy stoczniowych. Nastąpiło znaczące zdynamizowanie sytuacji. Umówiłem na 17-tego października firmę, która ocynkuje natryskowo cały kadłub Fayki. W trakcie rozmów pan od firmy cynkującej doradził mi, by do pokrycia użyć zamiast cynku stopu cynku z aluminium, który jest używany w konstrukcjach morskich np: do zabezpieczania platform wiertniczych. Słowo się rzekło, kobyłka u płota. Wplacilem zaliczkę podpisałem umowę.
Mam zatem wyznaczoną cenzurę czasową. Na tydzień przed wchodzi ekipa piaskująca. Do tego czasu MUSZĘ skończyć wszystkie prace na kadłubie.
Napieram teraz po pięć dni w tygodniu. Na razie zrobiłem:
Kompletne łoże do silnika
Mocowanie do przegubu AquaDrive
Podstawy mocowania szyn wózków szotowych grota i foka sztormowego
Mocowanie zbiorników czarnych i szarych ścieków
Komplet mocowań podstaw stójek relingów
Komplet mocowań elementów pokładowych – uchwyty do live-liny, uchwyty do pontonu, uchwyty do balkoników przy maszcie, uchwyty do relingów na nadbudówce
Przejścia burtowe do ścieków
Zaprojektowane i zlecilem wypalenie laserem kompletu osłon elementów nierdzewnych. Te osłony będąc je chronić podczas piaskowania i cynkowania.
Zaprojektowałem i zleciłem wypalenie elementów do budowy poboru wody morskiej.
Na razie tyle, wracam do roboty.
fotki: http://www.ciunczyk.com/slawek/Fayka/ (strona dwudziesta szósta)