Pomóżcie wypłynąć…

Dzisiaj chciałbym oddać Faykoblogową „trybunę” mojemu żeglarskiemu przyjacielowi Wiesławowi Skotnickiemu.

Wiechu czyta bloga chyba od początku, a na pewno do czasów, gdy nie miał jeszcze jachtu. A wtedy chodziły mu po głowie różne myśli, aż w końcu używając swojej biznesowej skuteczności (jest on doświadczonym przedsiębiorcą), wymyślił, zaplanował i zrealizował cały projekt od zrobienia patentu kapitana do zakupu jachtu. Zajęło mu to zdaje się jakieś trzy lata. Tylko ! Ale nie zatrzymał się na tym … i swoim przepięknym jachtem Pacifica zabiera na morskie rejsy dzieciaki z domów dziecka i innych środowisk, gdzie młodzi ludzie nie śmieli by nawet podejść do mariny.

Wiechu robi to na swoim własnym jachcie, głównie za swoje własne pieniądze. Ale ludzie chcą pomagać, dlatego utworzył fundację. Jestem pod ogromnym wrażeniem to co robi Wiechu. Czy wyobrażacie sobie, że taki morski rejs może na zawsze zmienić życie młodego człowieka, może mu pokazać, że nie jest wcale gorszy mimo, że jest ubogi, że jednak ma szansę, że wielka przygoda czeka na każdego, że naprawdę można kreować swój los, a gdy się ma lat trzynaście czy szesnaście to jeszcze całe życie przed tym człowiekiem i nikt może być stygmatyzowany „bo jest z domu dziecka”.

Jeżeli czytacie mojego bloga, to tematy żeglarstwa muszą być Wam jakoś bliskie. Dlatego bardzo Was proszę przeczytajcie co Wiechu ma do powiedzenia.

Oddaję Panu głos Panie Kapitanie.

„Morze i statki wspaniale wyrównują różnice społeczne.”
Sir Robin Knox-Johnston

……Inicjatywa szkoleniowo-wychowawcza, „Pomóżmy wypłynąć…”, której celem jest umożliwienie uprawiania żeglarstwa morskiego młodzieży ze środowisk ubogich, powstała z naturalnej potrzeby pokazania młodzieży, że istnieje inny sposób spędzania wolnego czasu, pożyteczniejszy i zdrowszy aniżeli alkohol, papierosy, gry komputerowe, czy telewizja.

Aktywny wypoczynek na morzu połączony z nauką podstawowych umiejętności żeglarskich może być dobrą podstawą przyszłych wyborów i decyzji.

Żeglarstwo od wielu lat wykorzystywane jest do kształtowania pozytywnych cech charakteru, nauki dyscypliny, oraz zdolności do działań zespołowych. Ciężka praca połączona z morskim rygorem oraz poczuciem odpowiedzialności za innych członków załogi sprawia, że młodzi ludzie uczą się współdziałania, rozwijają w sobie odporność psychiczną i fizyczną  podczas realizacji trudnych zadań na morzu. Nabyte podczas rejsów cechy mogą z powodzeniem wykorzystać na innych płaszczyznach życia oraz w pracy zawodowej.

Rejsy morskie i zajęcia szkoleniowe będą realizowane na jachcie PACIFICA pod okiem doświadczonych żeglarzy.

Trzy lata temu napisałem ten tekst z myślą zbierania podpisów osób i instytucji deklarujących poparcie i być może wsparcie dla tego pomysłu.

Przez ten czas wiele się zmieniło, bywały momenty, w których myślałem, że nie uda mi się tego zrealizować, bo nie znajdę ofiarnych i życzliwych ludzi, bo nie uda mi się przygotować jachtu, bo pojawią się problemy, których nie będę umiał rozwiązać.

Ale udało się.

Od dwóch lat zabieram dzieci z domów dziecka w morze, pływamy, uczymy się żeglarstwa, razem gotujemy i sprzątamy. Rozmawiamy o historii Polski o historii żeglarstwa i o jachtach. Zawiązują się prawdziwe głębokie przyjaźnie. Dzieciaki z początku nieufne, najpierw zastanawiają się skrycie, jaka nowa krzywda może ich spotkać, jednak po dniu, dwóch otwierają się, rozumieją, że to co się dzieje jest prawdziwe, że jacht, kapitan naprawdę jest cały dla nich. Że są ważni, że stanowią zespół – załogę. Wreszcie czerpią radość z morza tak jak tylko młodzi ludzie potrafią się cieszyć.

Od czerwca 2014 roku działa Fundacja Pomóżmy Wypłynąć, którą powołałem w tym celu.

A więc można powiedzieć, że udało się doskonale. Ale tak do końca nie jest…

Za każdym razem zabieram tylko część dzieci, są niestety takie, którym muszę odmówić. Powodem są oczywiście pieniądze. Fundacja wydaje zebrane pieniądze tylko na potrzeby rejsów z dziećmi. Nie mamy telefonów, nikt nie pobiera pensji, nie mamy żadnych innych wydatków oprócz tych, które są zapisane w celach statutowych.

Teraz jest dobry moment, aby o tym mówić, bo jesteśmy właśnie w okresie podejmowania decyzji na co przeznaczymy 1% podatku.

Jeżeli nadal wahacie się na co przeznaczyć swój 1%, a żeglarstwo i wychowywanie nowych żeglarzy jest wam bliskie, nie zastanawiajcie się dłużej. Jeśli zechcecie dołączyć do innych darczyńców, to za wszelką pomoc w imieniu dzieci i swoim własnym serdecznie dziękuję.

Poniżej znajdziecie Państwo wszystkie informacje, niezbędne do umieszczenia w deklaracji podatkowej.

z żeglarskim pozdrowieniem
kpt. Wiesław „Wiechu” Skotnicki

FPWDane kontaktowe fundacji:

Fundacja Pomóżmy Wypłynąć
Biedrzychowice 33, 68-200 Żary
Konto bankowe: 07 1090 2561 0000 0001 2373 4190

P.S. Ja swój jeden procent przeznaczam na fundację Wiecha. Sławek

Ten wpis został opublikowany w kategorii Gotowe. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

4 odpowiedzi na Pomóżcie wypłynąć…

  1. Bartek pisze:

    Fajny cel. Też się dołożę.

  2. Jestem pod wielkim wrażeniem zaangażowania Pana Wiesława oraz niesamowicie dobego serca… Otwartego dla młodych osób – tych, przed którymi mogą otworzyć się perspektywy. Super!

  3. ws pisze:

    Serdecznie dziękuję za życzliwość i pomoc
    pozdrawiam Wiechu

  4. Bartek pisze:

    1 % przekazany 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *