Nie mam siły pisać…

… do transportu Fayki do Górek Zachodnich i w konsekwencji do wody zostały dwa tygodnie. Nie wiem w co włożyć ręce, cóż Fayka pójdzie na wodę w takim stanie w jakim będzie – choć zewnętrznie na 100% będzie gotowa.  Już prawie jest!

W ten weekend ogromnie pomagali mi Karol (mój zięć) oraz przyjaciele Sam i Jesús. Malowaliśmy Faykę z zewnątrz. Dno jest pomalowane na czerwono farbą antyporostową. Wybrałem twardą farbę Seajet Shogun. Maluje się dwie grupe warstwy – każda starcza na jeden sezon. Więc powinienem mieć spokój aż do Wenezueli 😉

Przed malowaniem kadłub został zmatowiony drobnym papierem ściernym i odtłuszczony dokładnie acetonem – hmmm co za zapach. Udało się też pomalować dwie warstwowy białego paska, białą nadbudówkę oraz pawęż. Pomalowaliśmy też jedną warstwę granatowej farby. Te malunki są jeszcze nie wykończone, bo było relatywnie chłodno, farba schła wolno więc nie można było kleić taśmy maskującej. Ale i tak jestem z 50 metrów kwadratowych do przodu. Dno jest całkowicie gotowe – zamontowane są wszystkie nierdzewki, anody, pobory wody, wydechy, czujnik do echosondy i logu. Czekam na czujnik do sonaru „patrzącego do przodu” firmy Echopilot. Dzisiaj do mnie wyszedł kurierem z UK.

W środku jest też sporo. Kończymy kuchnię – jest zamocowana lodówka, kuchenka z piekarnikiem, ustalone miejsce pod bojler. Zamocowane są na gotowo kabiny prysznicowe. Pan Tapicer obił sufity i ściany w kabinie dziobowej i rufowej, zrobione są materace do kabiny dziobowej i już pewnie też do rufowej. W tym tygodniu ma być koniec prac z tapicerką.

Więcej nie napiszę bonie mam siły… jutro do stoczni…

A i jeszcze jedno, kolega Moris załatwił mnie małą wrzutką pod artykułem o mazurkach. Zapytał niewinnie „…który sikaflex jest dopuszczony do kontaktu z ropopochodnymi…„. no i kiszka musiałem wszystko odrywać, czyścić i już po pięciu godzinach ciężkiej roboty byłem w punkcie wyjściowym (choć tym razem już z dobrym sikaflexem). Miałbym się z pyszna gdyby, nie czujność Morisa. Jednak opłaca się pisać bloga hi h hi. To kolejny raz, gdy ktoś zmusił mnie przez bloga do pomyślenia i sprawdzenia jakiejś rzeczy.

Fotki jak zawsze: http://www.ciunczyk.com/slawek/Fayka/ (strona sześćdziesiąta i dalej)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Gotowe. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Nie mam siły pisać…

  1. Jasiek pisze:

    Sam opublikował na facebooku fotkę po malowaniu – chyba się nią tu podzielę:
    https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash3/601672_2327832517490_357883888_n.jpg

  2. Slawek pisze:

    Faktycznie Sam opublikował, choć już od tygodnia te fotki z malowania są na fotoblogu: http://www.ciunczyk.com/slawek/Fayka/index63.html.

    Fayka jest już w Górkach Zachodnich – wczoraj pojechała. Narobiłem fotek i filmików wrzucę jutro na bloga i YT.

  3. Jasiek pisze:

    Ha, tak nas rozpuściłeś pisaniem, że nawet nie zajrzałem na http://www.ciunczyk.com/slawek/Fayka/index63.html

    Spodziewałem się, że skoro tu cisza (w sumie niezbyt dziwna w ostatnich dniach przed przeprowadzką), to i tam też.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *