Już za tydzień LBS

W przyszły piątek lecę do Londynu na targi London Boat Show. To będą już moje trzecie lub czwarte. Ostatnio było dość mało wystawców więc dopychali samochodami sportowymi. Ale w sumie dla faceta zobaczyć w jednym miejscu stado Ferrari, Lamborghini, Porsche, Aston Martin, Bugatti czy nawet „zwykłych” Mercedesów SLS w tuningu Brabusa to spora frajda. Mam jednak nadzieję, że kryzys mija, branża się podnosi i będzie więcej „boat show”. Jadę też biznesowo, bo mój jachtowy produkt oświetleniowy nabiera rumieńców i może od wiosny zacznę jego komercjalizację – na początek w Europie. Po rozglądam się za, jak to brzydko mówią „opportunities” 🙂

A w następnym wpisie opowiem Wam dokładnie co to jest.

No i zdam relację z LBS.

A z drugiej strony Londyn jest jednym z moich ulubionych miast… uwielbiam go.

Dobra, pewnie pytacie co z Fayką?

Jak wspomniałem jestem bardzo zajęty finalizacją mojego projektu. W wolnych chwilach projektuję i robię rozmaite drobiazgi. A są to między innymi:

  • Panel gniazd i wyłączników do komputera nawigacyjnego.
    Mój komputer nawigacyjny chorwackiej firmy Locomarine ma mnóstwo portów wejścia/wyjścia 8 × USB, 3 × RS232 1 × RS485 2 × 1GB NET. Wszystko było by cacy gdyby nie to, że komp jest przykręcony wewnątrz stanowiska nawigacyjnego i nie ma dostępu do gniazd. Więc zaprojektowałem i wykonałem ozdobny panel, który ma doprowadzone 6 × USB z sygnałem z kompa, 2 × USB z silnym zasilaczem +5V 1.5 A jako ładowarki (komputer może dać niecałe 0.5A) do telefonów itp. Na panelu jest też gniazdo sieciowe Ethernet podłączone do jachtowego routera, jest gniazdo zapalniczki 12V do ładowania, dwa złącza zaciskowe z napięciem 12V, dwa gniazda DSUB 9 RS232 – jedno podłączone do komputera drugie do mojej sieci danych NMEA i ma sygnał GPS w NMEA183. Te gniazda to moje dodatkowe sprytne zabezpieczenie na wypadek awarii. Gdy wysiądzie sieć danych, do gniazda „komputerowego” na panelu podłączam GPS ręczny (mam takiego wodoodpornego Garmina) i nawiguję dalej. Gdyby zaś wysiadł komp to rozkładam mój pancerny notebook wojskowy, podłączam go do gniazda na panelu z sygnałem GPS i nawiguję dalej 🙂 Ostatnia rzecz na panelu to włącznik zasilania kompa oraz lampka kontrolna włączenia.
  • Docelowe mocowanie monitora.
    Zaprojektowałem zapinane mocowanie monitora nawigacyjnego, a panowie z zakładu Żarna mi to robią.
  • Tuleja do EchoPilot.
    Nie wspominałem wcześniej, ale podczas przygotowań do rejsu zauważyliśmy, że „nierdzewna” tuleja do sonaru EchoPilot jest cała paskudnie skorodowana. Na moje pytanie do sprzedawcy z Anglii „What the f.. k?” odpowiedzieli mi, że producent stwierdził, że to oczywiście nie jest nierdzewka tylko zwykła stal i powinienem był ją pomalować. Szlag mnie trafił. Rozpętała się zażarta dyskusja. Producent próbował mi udowodnić, że tak musi być. Argumentacja była rozmaita. Najbardziej ubawiło mnie stwierdzenie, że do swojego „działania” stal nierdzewna potrzebuje tlenu, a w wodzie go nie ma. Ja na to, że rację mają częściowo, bo o ile prawdą jest pierwsza część ich stwierdzenia, to druga nie do końca jest prawdziwa. Moim zdaniem w wodzie jest tlen i to całkiem sporo. A dowodem na to jest dość intensywne życie zwierzęce w wodach na ziemi. I tak w kółko. Po trzech tygodniach koniec końców wściekłem się i posłałem im kopię faktury z podkreślonym „Stainless Steel Fitting” poddali się i oddali mi 306 funciaków. Wymontowałem zardzewiały szajs i dałem do panów z zakładu Żarna, by zrobili mi kopię z kwasówki.
  • Sztorc klapa.
    walczę z projektem składanej sztorc klapy do wmontowania w wejściówce. Ponieważ będzie to z blachy kwasoodpornej możecie zgadywać komu zlecę wykonanie 🙂
  • Wyciąg kuchenny.
    Rozwija się mój projekt wyciągu/okapu kuchennego. Mam już do niego wentylatory. Kupiłem specjalne 12V wentylatory od profesjonalnych serwerów. Taki wentylator ciągnie lepiej niż… no… ciągnie tak, że może wessać administratora do wnętrza serwera. Kupiłem komplet 5 szt za 10 USD na eBay’u. Sprawdzałem. Gdy podłączam pięć sztuk, to nawet bigos będzie można bez strachu gotować na Fayce.
  • robię powolutku projekt mocowania telewizora oraz panelu gniazd do niego.
  • dograłem z panem Wiesławem (szkutnikiem) szczegóły realizacji gretingu w kokpicie.
  • mam też wszystkie elementy do mojego jachtowego wzmacniacza WiFi jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem powinien mieć zasięg ok.10 km. Więc bez problemu możecie sobie stać na kotwicy w Portofino i łapać WiFi z baru 🙂 Ten projekt być może także doczeka się komercjalizacji. Kto wie?

Do tego sporo robię drobnicy, planuję prace na ten rok, rejsy…

Z prac szkutniczych zostało mi pół arkusza sklejki Okume 8 mm. Nie mając co z nią zrobić postanowiłem ją pożytecznie wykorzystać i zrobić z niej wspomniane wcześniej wieszaki zaprojektowane przez Darię. Po pierwszej nieudanej próbie nastąpiło kolejne przeprojektowanie i w końcu mam dziewiętnaście eleganckich wieszaków. Pewnie zapytacie co za idiota zadaje sobie tyle trudu, by robić własne wieszaki do ubrań. Otóż problem z wieszakami „kupnymi” jest taki, że mają długi haczyk oraz nisko opadające ramiona. W efekcie od góry szafki dobre 25 centymetrów przestrzeni jest zmarnowane. Mój wieszak jest bardzo płaski/niski i w stosunku do standardowego pozwala zaoszczędzić jakieś 15 cm. A to wystarcza, by kurtka od sztormiaka wisiała wygodnie, a nie ciągła się po dnie szafy. Gdyby ktoś był zainteresowany, proszę o kontakt – mogę zrobić na zamówienie w dobrych cenach. Na fotkach widać jak wyglądają – oczywiście na razie są surowe – oszlifowane. Na wiosnę pomaluję je kilkoma warstwami lakieru.

Pod koniec stycznia wybieram się do mariny. Spojrzę co i jak, podłączę akumulatory do naładowania.

Fotki (dwie) tam gdzie zawsze

http://www.ciunczyk.com/slawek/Fayka/ (strona siedemdziesiąta ósma)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Gotowe. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na Już za tydzień LBS

  1. Waldek pisze:

    Czekam i czekam na nowy wpis a tu nic…Skandal! Nam czytaczom wszystko się należy.
    Relacja z targów w Londynie? Nie ma! Granda!
    Na jeden wpis na miesiąc mówimy stanowczo NIE!

  2. Slawek pisze:

    No tak racja opuściłem się w robocie, jutro będzie wpis obiecuję. Będzie troszkę dłuższy, bo zaplątałem się też na targi do Düsseldorfu

  3. Waldek pisze:

    Zajadając parówkę , czekam zatem.
    To mówiłem ja, czytacz z Gdyni:-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *